Śniadanie w Bio_Arce zawsze zawiera owsiankę, a czasami płatki.
Czemu czasami?
Czemu czasami?
Zacznijmy od tego czym są płatki.
Takie cieniutkie ciasteczka z mąki. Właściwie tyle.
Tylko dlaczego skład rozciągnięty jest do niemożliwości i zawiera cuda i wianki?
Tłuszcze, utwardzacze, przeciwzbrylacze, kolorowacze...
Przecież to tylko płatki!
Postanowiłam przeprowadzić test i sprawdzić czy rzeczywiście do wyprodukowania moich ulubionych płatków - pszennych, potrzebna jest aż taka bateria produktów.
Przy okazji pieczenia pizzy i kilku łachotek, wykorzystałam ciepełko pieca, żeby mój test przeprowadzić.
Płatki pszenne produkcji własnej.
Skład:
- mąka pszenna razowa,
- woda.
- papier do pieczenia.
Efekt:
Ktoś może powiedzieć, że nie są pięknie owalne, No nie są.
Jak smakują? Wyśmienicie!
Syn mój zakrzyknął : Mama, jak ze sklepu! Przyjęłam to za komplement.
Pochłonęłam z kozim mleczkiem.
Chrupiące...
Pyszszszne...
Idąc za ciosem ugniotłam, tym samym sposobem kukurydziane i owsiane.
Te ostatnie z osobiście mielonej mąki!
Narybek mój kochany, ten młodszy, uwielbia płateczki cynamonowe.
Ilość cukru (nie wspominając reszty) w nich zawarta przyprawia o drżenie zębów!
Nie trzeba było długo czekać, skoro wyszły zwykłe płatki, to czemu nie smakowe?
To jedziemy!
Do mąki pszennej razowej dodałam cynamon, trochę cukru i serwatkę (pozostałość po robieniu koziego serka). Tak jak poprzednie wrzuciłam na papierze do pieczenie, do pieca.
Po 10 minutach miałam pyszne cynamonki!
W słoiczkach, równiutko na półeczce stoi ich teraz niezłą różnorodność.
Są żytnie razowe czyste, z cynamonem lub sokiem malinowym ;)
Orkiszowe same ze sobą bądź z kakaem. Nie zabrakło owsianych, a jak! W dwóch wariantach czyste i cynamonowe.
Najlepsze jest to, że wcale nie potrzebują wysokiej temperatury, bo właściwie mają się suszyć!
W takich chwilach szczególnie mocno jestem zadowolona z naszej kamiennej kuchni. Ciepełko trzyma długi czas.
Zachęcam Was do spróbowania samodzielnie wykonanych płatków. Możliwości smakowych jest wiele!
Dodatkową zachętą, dla tych z Was co zero waste wyznają, niech będzie brak foliowego opakowania do zagospodarowania!
Gdybym karmiła naszą rodzinkę tylko płatkami na śniadanie, to każdego miesiąca mielibyśmy przynajmniej 30 foliowych toreb po płatkowych. A tak nie mamy ani jednej!
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz