Pij zielone!!!

Potrzeba suplementacji witamin i mikroelementów znana jest chyba od momentu, kiedy to Adaś i Ewa spartolili nam żywot. Wcześniej, nie sądzę. Pan na 100% wyposażył Eden we wszystko, czego mogliby potrzebować ludzie do idealnego życia.
No cóż, zachciało im się inaczej, to mamy!
Żeby być zdrowym trzeba się trochę postarać.
Nie jestem zwolenniczką chemicznego uzupełniania diety. Niewiele to daje, przyswaja się kiepsko, a i smaczne to to nie jest. Poza tym trzeba pamiętać! Weź pigułkę! Weź tabletkę!
Eee tam!
Wolę dokładać do diety witamin w sposób przyjemny.


Zieleninki, najczęściej uznawane za chwasty, są w tym niezastąpione!
Warto wykorzystać ten wiosenny czas i zamiast karczować, wyrywać czy nie daj Panie "rudupować" - zaprzyjaźnić się z zielskiem.
Przykładowo taka pokrzywa. Kto ją lubi w ogrodzie? Niewielu.
Parzy, rośnie jak szalona i dla wielu nie jest estetyczna.
Warto jednak przyjrzeć się jej wielu zaletom.
Zacznijmy od pożytku jaki niesie naszemu zdrowiu. 


Sok z wiosennej pokrzywy to istna bomba witaminowa!!!
Wersja, którą uwielbiają dzieciaki to
-Pokrzywa
-Jabłko
-Woda
Wystarczy wszystko razem wycisnąć w maszynce i na zdrowie!


Chłopcy lubią podczas upalnych dni dodać świeżej mięty, a Tomaszek Muszynianki.
Lepszej lemoniadki nie znam. Oczywiście Wasze podniebienia mogą preferować inne smaki, warto poeksperymentować.

Przeznaczcie miejsce dla pokrzywy w Waszych ogrodach!


Jak nie jesteście przekonani do tak bezpośredniego kontaktu z pokrzywą, proponuję zaprosić ją do stołu, na obiad! 


A co można z niej zrobić?
Genialnie sprawdza się w daniach typu szpinak (ciekawe czemu to się tak nazywa...), w naszej Bio_Arce zwane zielonymi potrawkami. 
Zielone naleśniki zawojują każdego - wersja słodka czy wytrawna, jak kto woli. Swoją drogą zielony naleśnik z meksykańskim farszem w kolorze czerwonym i żółtym wygląda zjawiskowo!
Najważniejszym w mojej drodze matki-kucharki daniem były zielone kluski. Jedno z pierwszych dań zaserwowanych pierworodnemu łakomczuchowi. Powstało przypadkiem, w ramach udowodnienia samej sobie, że świetną kucharką jestem! Zajadamy się tymi żabimi kluchami już 14 lat!
Można tak wymieniać dania pokrzywowe długo. Zapewne strony kucharek-blogerek aż ociekają ilością potraw z tej roślinki.
Próbujcie, bo warto!
A czemu jeszcze warto mieć pokrzywę blisko, następnym razem!




Zdróweczko!  


Komentarze